Okres przesytu świątecznego dobiega powolnego końca. Puszki z ciastkami zaczynają pokazywać swoje dawno niewidziane denko, wybór pyszności do herbatki staje się coraz mniejszy a wciąż w powietrzu czuć nutkę tajemniczości i wciąż na zewnątrz zimno, a w domowych kącikach tak przytulnie, ciepło i miło.
Grudzień pachnie dla mnie jak ciasteczka spekulatius, jednoznacznie w grudniu smakują najlepiej, choć przez cały rok pysznie, to właśnie grudzień jest dla mnie miesiącem spekulatius.
Te pachnące rozgrzewającymi przyprawami kruche ciasteczka pochodzą z Królestwa Niderlandów, ich charakterystyczną cechą jest ich interesujący kształt uzyskiwany przez odciskanie wzorów ze specjalnie żłobionych drewnianych oraz metalowych form. Pierwotnie zastosowane wzory miały przedstawiać scenki z życia świętego Mikołaja, z czasem jednak zaczęły pojawiać się także inne elementy jak np.: młyny, egzotyczne zwierzęta, roślinność.
Charakterystycznymi przyprawami używanymi przy wypiekaniu spekulatius są: cynamon, kardamon oraz goździki. Obecnie istnieje wiele wariacji pierwotnego przepisu, mój jest jedną z nich. Próbowałam już przepisów z zastosowaniem marcepanu oraz mielonych migdałów, jednak dopiero ten poniżej uważam za zadowalający, ze względu na utrzymywanie wzorów i kształtów na powierzchni ciastek, walory smakowe w wersji z marcepanem były jednak większe.
Przepis, który Wam podaję jest sprawdzony pod kątem utrzymywania filigranowych wzorów na powierzchni ciastek i najlepszy pod względem kruchej konsystencji, jaki dotąd udało mi się uzyskać.
Na formę troszkę musiałam poczekać jednak nie żałuję, gdyż teraz mogę spożywać swoje ulubione grudniowe ciasteczka bez dodatkowego spożywania gratisów z całej tablicy Mendelejewa.
Forma prezentuje się także sama w sobie bardzo ładnie i może stanowić niebagatelną dekorację także nowoczesnej kuchni.
Grudzień pachnie dla mnie jak ciasteczka spekulatius, jednoznacznie w grudniu smakują najlepiej, choć przez cały rok pysznie, to właśnie grudzień jest dla mnie miesiącem spekulatius.
Te pachnące rozgrzewającymi przyprawami kruche ciasteczka pochodzą z Królestwa Niderlandów, ich charakterystyczną cechą jest ich interesujący kształt uzyskiwany przez odciskanie wzorów ze specjalnie żłobionych drewnianych oraz metalowych form. Pierwotnie zastosowane wzory miały przedstawiać scenki z życia świętego Mikołaja, z czasem jednak zaczęły pojawiać się także inne elementy jak np.: młyny, egzotyczne zwierzęta, roślinność.
Charakterystycznymi przyprawami używanymi przy wypiekaniu spekulatius są: cynamon, kardamon oraz goździki. Obecnie istnieje wiele wariacji pierwotnego przepisu, mój jest jedną z nich. Próbowałam już przepisów z zastosowaniem marcepanu oraz mielonych migdałów, jednak dopiero ten poniżej uważam za zadowalający, ze względu na utrzymywanie wzorów i kształtów na powierzchni ciastek, walory smakowe w wersji z marcepanem były jednak większe.
Przepis, który Wam podaję jest sprawdzony pod kątem utrzymywania filigranowych wzorów na powierzchni ciastek i najlepszy pod względem kruchej konsystencji, jaki dotąd udało mi się uzyskać.
Na formę troszkę musiałam poczekać jednak nie żałuję, gdyż teraz mogę spożywać swoje ulubione grudniowe ciasteczka bez dodatkowego spożywania gratisów z całej tablicy Mendelejewa.
Forma prezentuje się także sama w sobie bardzo ładnie i może stanowić niebagatelną dekorację także nowoczesnej kuchni.
![]() |
spekulatius |