biszkopt z mąką kukurydzianą, malinową pianką i galaretką na bazie agaru
Od
jakiegoś już czasu nie jem mięsa, żyję i ciesze się świetnym
zdrowiem. Zwróciło moją uwagę, że mam więcej energii i jestem o
wiele szczęśliwsza teraz. Nie chcę nikogo nakłaniać do zmiany
sposobu odżywiania, lecz jedynie pragnę się podzielić czymś, co
zwróciło moją uwagę. W związku z powyższym również w
wypiekach odchodzę od używania żelatyny szukając sensownych
zamienników.
Z
latem na wsi kojarzył mi się zawsze najbardziej biszkopt z bita
śmietaną, owocami i galaretką, który moja mama robiła, a robiła
go naprawdę dobrze.
Obecnie
chciałabym swoim dzieciom również podarować podobne wspomnienia
smakowe na życie, jednak musiałam nieco poeksperymentować aby
stworzyć swoją własną zrównoważoną wariację, bez używania
żelatyny.
Uważam,
że agar (pochodzenia roślinnego substancja żelująca) jest o wiele
bardziej odpowiedni w cukiernictwie. Jest bardziej neutralny w smaku,
choć także bywa mętny, ale przy zachowaniu odpowiednich proporcji
składników ciasta i desery nie różnią się praktycznie niczym od
tych, w których używa się żelatyny.
Jako
podstawy użyłam biszkoptu z mąką kukurydzianą, co sprawia, że
ciasto jest tak żółte. Posmak kukurydzy jest wyczówalny i choć
dzieciom bardzo smakował ja wolę ten na bazie samej mąki pszennej.
A
Wy? Sprawdźcie sami, może i dzięki Wam Świat stanie się lepszy
jeśli tylko zaczniecie używać agaru zamiast żelatyny.
biszkopt do formy 30 x 40cm:
-
5 białek,
-
5 żółtek,
-
szczypta soli,
-
5 Łyżek letniej wody,
-
ziarenka z połowy laski wanilii,
-
200g cukru drobnego (1 szklanka o pojemności 250ml),
-
200g mąki pszennej tortowej,
-
150g mąki kukurydzianej,
1.wyłożyć
formę papierem do pieczenia
2.nagrzać
piekarnik do 170 Stopni
Celsjusza
3.
ubić białka z solą i wodą,
4.
dodawać stopniowo cukier,
5
dodawać stopniowo żółtka,
6.
przesiać wymieszane mąki w 4 turach wmieszać do masy jajecznej,
delikatnie wmieszać
7.przełożyć
do formy, wygładzić, wstawić do piekarnika
8.
piec do suchego patyczka (około
20-25min.),
9.
odstawić do ostudzenia
PIANKA
MALINOWA:
-
750g malin (używałam mrożonych),
-
około 0,5 szklanki cukru lub miodu - zależy jak słodkie są maliny,
-
2 szklanki herbaty z dzikiej róży,
-
1 Łyżkę soku z cytryny,
-
20 g agar-agar,
-
600 ml kremówki,
-
10 g agar- agar,
-
kilka malin do dekoracji
Gotować
około 1godziny na niewielkiej mocy, aby maliny puściły smak
pod
koniec dodać Łyżkę soku z cytryny.
Przecedzić
przez drobne sitko, potrzebujemy 450 ml płynu, ewentualnie uzupełnić
niedomiar herbatą z dzikiej róży.
Odmierzyć
250 ml płynu, dodać 20g agar-agar, włożyć do garnuszka i
zagotować 2 minuty dokładnie mieszając.
Odstawić
do przestudzenia od czasu do czasu mieszając.
Jak
osiągnie temperaturę bliską pokojowej zacząć ubijać bitą
śmietanę (600 ml).
Do
przestudzonego agaru dodać 1/5 ubitej śmietany i wymieszać
delikatnie, powtórzyć z kolejną porcją 1/5 i jeszcze jedną
porcją 1/5.
Na
koniec 2/5 i delikatnie wymieszać.
Wylać
na wystudzony biszkopt zamknięty w formie i wyrównać lekko
potrząsając formą.
Wstawić
do lodówki do całkowitego stężenia.
GALARETKA:
Pozostałe 200 ml soku z malin
należy zagotować z 10g agar-agar 2 minuty.
Przestudzić
i wylać na schłodzoną warstwę pianki malinowej.
Należy
uważać, aby powstała galaretka nie była zbyt ciepła, gdyż może
rozpuścić piankę.
Odstawić
do lodówki do całkowitego schłodzenia i stężenia.
|
Prawdziwe dzieło sztuki ,pycha.
OdpowiedzUsuńmiło mi, dziękuję :)
UsuńLekki jak chmurka!
OdpowiedzUsuńtak, dość lekki, choć niekoniecznie lekkokaloryczny deser :)
UsuńWygląda perfekcyjnie :D
OdpowiedzUsuńChętnie bym się zanurzyła w takim delikatnym cieście <3
OdpowiedzUsuńJak od linijki ;)
OdpowiedzUsuńPiękne!
dziękuję, zależało mi na tym, aby kawałek miał geometryczny kształt.
Usuń