Gdy
życie daje
Ci jabłka, piecz ciasta ;D.
Dostaliśmy
ostatnio od naszej sąsiadki całą skrzynkę pysznych, niepryskanych
jabłek. Najchętniej zjedlibyśmy wszystkie, ponieważ o TAKIE
jabłka ostatnio coraz ciężej, jednak nie jesteśmy w stanie ich
spałaszować, dlatego piekę szarlotki.
Przez kilka dni pojawiały się u nas ulubione szarlotki mojego męża z TEGO przepisu- dostępnego już od jakiegoś czasu na blogu jednak ciężko je było wziąć ze sobą gdziekolwiek, ponieważ troszkę się rozjeżdżały i kawałki nie wyglądały już tak apetycznie.
Przepis troszkę zmodyfikowałam i upiekłam w postaci małych tarteletek- szarlotek na wynos, teraz każdy może cieszyć się również poza domem smakiem jesieni zamkniętej w kruchym cieście.
Przez kilka dni pojawiały się u nas ulubione szarlotki mojego męża z TEGO przepisu- dostępnego już od jakiegoś czasu na blogu jednak ciężko je było wziąć ze sobą gdziekolwiek, ponieważ troszkę się rozjeżdżały i kawałki nie wyglądały już tak apetycznie.
Przepis troszkę zmodyfikowałam i upiekłam w postaci małych tarteletek- szarlotek na wynos, teraz każdy może cieszyć się również poza domem smakiem jesieni zamkniętej w kruchym cieście.
![]() |
małe szarlotki |