niedziela, 27 września 2015

Różowe makaroniki „Happy” przekładane kawową czekoladą.

przepis z mojego bloga (15.06.15)
Różowe makaroniki „Happy” przekładane kawową czekoladą.
Wielu z Was zapewne wie, makaroniki nie mają nic wspólnego z makaronem. Ich przygotowanie to cała masa drobnych niuansów, na które koniecznie należy zwrócić uwagę, aby się udały, dlatego też, do swoich pierwszych makaroników podchodziłam z ogromnym lękiem o niepowodzenie. Ponoć to ciastka, które udają się tylko elitarnym cukiernikom a ich cena w niektórych cukierniach jest kosmiczna ... ciastka według mnie nie okazały się wcale takie skomplikowane, radze sobie do dziś z ich wykonaniem pomimo iż nie używam termometru cukierniczego (na liście życzeń) ani specjalnej maty teflonowej do makaroników. Skoro nawet ja sobie radze (choć daleko im do doskonałości), to Wy sobie na pewno poradzicie ;). Nie piekę ich zbyt często ponieważ bardzo mi smakują i ciężko jest poprzestać na jednym, ale tym razem zdarzyła się wyjątkowa okazja i upiekłam je jako urodzinowy upominek dla kogoś, kto nigdy ich nie jadł, a bardzo chciał skosztować, tak więc z pełnym umaszczeniem i w odświętnym fartuszku zabrałam się za ich wykonanie* Przepis bazuje na bezie włoskiej, co wiąże się z wlewaniem gorącego syropu cukrowego do ubijanych białek, więc proszę przeczytajcie dokładnie cały wpis przed ich wykonaniem.
W skrócie: makaroniki są małymi bezikami migdałowymi przełożonymi kremem. W mojej wersji są przełożone czekoladą o kawowym aromacie, ale tylko dlatego, że jubilat jest wielkim fanem kawowej nuty oraz różowego koloru, normalnie bym się nie zdecydowała na takie połączenie, a makaroniki musiały daaaaleeeeko podróżować.
Do rzeczy!
Przepis bazuje na przepisie na makaroniki pistacjowe z : „mojprzepisna”.
makaroniki



Składniki na około 30 podwójnych makaroników:

  • 150g obranych ze skórki drobno mielonych migdałów,
  • 150g cukru pudru,
  • 60g białek w temperaturze pokojowej,
  • jeszcze raz 60 białek w temperaturze pokojowej,
  • 150g drobnego cukru,
  • 35g cukru pudru,
  • 50ml wody,
  • barwnik spożywczy w proszku (szczypta- u mnie wiśniowy)
  • opcjonalnie czarny i różowy pisak spożywczy,

Sposób przygotowania:

Poprzedniego dnia jajka dokładnie zdezynfekować i oddzielić solidnie białka od żółtek.


Kolejnego dnia doprowadzić białka do temperatury pokojowej i przetrzeć przez drobne sitko.
Podzielone na dwie miseczki po 60g odstawić.


Wyłożyć matą teflonową 3- 4 blaszki.

150g obranych ze skórki, drobno zmielonych migdałów przesiać dokładnie z 150g cukru pudru przez drobne sitko (to mój najbardziej znienawidzony etap).
Co pozostanie na sitku niestety należy odrzucić, do makaroników się nie nada i zastąpić odpowiednią ilością produktu.


Przesiane składniki umieścić w dużej misce i dokładnie wymieszać z 60g białek i niewielką szczypta barwnika spożywczego. Barwa zblednie po dodaniu bezy w kolejnym etapie.
Odstawić.

Do dokładnie umytej, odtłuszczonej i suchej misy miksera (najlepiej metalowej) wlać pozostałe 60g białek.

Usunąć dzieci i zwierzęta z kuchni!

W garnuszku o grubym dnie umieścić 50ml wody oraz 150g drobnego cukru, dokładnie przemieszać (umieścić termometr cukierniczy, jeśli nim dysponujemy) i ustawić na średniej mocy palnika.
Od tego momentu nie wolno mieszać w płynie a jedynie delikatnie potrząsać garnkiem. Brzegi garnuszka po wewnętrznej stronie można zwilżać za pomocą pędzelka zamoczonego w wodzie zapobiegając w ten sposób ewentualnej krystalizacji cukru na ściankach garnuszka doprowadzać stopniowo do osiągnięcia 118ºC*.

W czasie gdy syrop cukrowy się podgrzewa rozpocząć ubijanie małymi obrotami stopniowo je zwiększając dopiero wtedy gdy zaczną pojawiać się drobne pęcherzyki powietrza. Ubijać na sztywną pianę dodając pod koniec ubijania łyżeczka po łyżeczce przesiane 35g cukru pudru.

Syrop cukrowy po osiągnięciu pożądanej temperatury należy natychmiast zdjąć z palnika. 

Zmniejszyć obroty miksera i wlewać bardzo cienka stróżką syrop cukrowy do sztywnej upijającej się masy bezowej. Należy celować w środek masy, tak, aby syrop cukrowy nie przykleił się do ścianek misy, stygnie wtedy natychmiastowo i makaroniki raczej już nie wyjdą prawidłowo.


Po wlaniu całego syropu cukrowego zwiększyć obroty miksera i ubijać aż do całkowitego ostudzenia masy bezowej, u mnie trwało to około 5 minut.

Gotową beze włoską przełożyć w trzech rzutach do mieszanki migdałowo- białkowej bardzo delikatnie mieszając. Nie należy mieszać zbyt długo, gdyż wtedy makaroniki będą płaskie, ani za krótko, masa będzie zbyt zwarta. Docelowo masa powinna spływać gęstą jednolita strużką ze szpatułki pozostawiając wyraźny ślad.


Odpowiednio wymieszaną masę należy przełożyć do rękawa cukierniczego z okrągłą tylką (około 1 cm średnicy).


Masę wyciskać na blaszkę teflonową (o średnicy 3 cm)w sporych odstępach.
Po zapełnieniu całej blaszki należy nią energicznie kilkukrotnie uderzyć o stół, aby pęcherzyki powietrza wzleciały do góry. Pojawiające się pęcherzyki należy przekłuć wykałaczką.


Blaszki z makaronikami odstawić na 20- 60 minut, w tym czasie nagrzać piekarnik do 160ºC.
Makaroniki muszą przeschnąć, musi się na ich wierzchu utworzyć swoista skórka, powodująca, że po dotknięciu nie przyklejają się. Etap wysychania jest bardzo istotny, zbyt krótkie suszenie sprawi, że makaroniki wstawione do piekarnika się rozejdą, a zbyt długie, że popękają.


Gdy osiągną optymalny stan należy je umieścić na środkowym poziomie nagrzanego piekarnika.


Pozwalamy się makaronikom upiec przez około 13-15 minut, nie otwierając drzwiczek piekarnika. W razie konieczności obniżyć temperaturę, nie powinny się zarumienić.


Ja te czas zawsze spędzam zapatrzona w okienko piekarnika w oczekiwaniu na pojawienie się charakterystycznej stopki, która pojawi się tylko wtedy, gdy makaroniki zostały przygotowane w odpowiedni sposób.

Gotowe upieczone makaroniki wyjąć z piekarnika i odstawić do CAŁKOWITEGO ostygnięcia, nie ruszając ich.

Doskonały makaronik jest gładki, bez grudek, bez pęknięć, okrągły, z wyraźna uniesiona stopka cukrową, chrupiący z zewnątrz, miękki w środku.

Krem czekoladowy o kawowym aromacie:


  • 50g mlecznej czekolady,
  • 2-3 Łyżki kremówki,
  • 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej

Przygotowanie kremu czekoladowo- kawowego:

W garnuszku o grubszym dnie umieścić kremówkę i łyżeczkę kawy rozpuszczalnej, dokładnie wymieszać, dorzucić drobno posiekaną czekoladę i pozwolić jej się stopić podgrzewając na minimalnej mocy palnika aż do osiągnięcia jednolitej gładkiej konsystencji, w razie konieczności dolać kremówki.

Ostudzone makaroniki przekładać gorącą masą i składać.

Można dowolnie ozdobić za pomocą pisaków z jadalnym tuszem.


Przechowywać w szczelnym pojemniku, w lodówce do 3 dni.

Miłego rozkoszowania się klejnotami francuskiego cukiernictwa!

* Mój profesor od liternictwa by mnie pożarł żywcem za te koślawe literki- Przepraszam Panie F., był Pan dobrym nauczycielem, ale ja kiepskim uczniem!.

**Ja sprawdzam w ten sposób: syrop cukrowy osiągnie pożądaną temperaturę w momencie, gdy przejdzie „test bańki”, czyli wtedy, gdy przez drucik wygięty w kółeczko na patyczki będzie można wydmuchać bańkę.

makaroniki



makaroniki



makaroniki



makaroniki



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się swoim pomysłem :)

DRUKUJ PRZEPIS