Vanillekipferl, to nic innego jak bardzo kruche rogaliki orzechowe z wyraźnie wyczuwalnym smakiem wanilii. Piekę je, od kiedy sięgam pamięcią zawsze w okresie jesienno – zimowym. W domu nie piekliśmy raczej pierniczków na święta, ale TE małe, kruche bialutkie cudeńka musiały być i były zawsze pochowane w puszeczkach. Pamiętam doskonale jak moja mama jeszcze w okresie wielkanocnym potrafiła wyjąć z miejsca jedynie jej znanego swoja jedna specjalna puszeczkę, w której jakimś cudem zawsze jeszcze miała kilka kruchych rogalików. Czasem nawet raczyła mnie jednym poczęstować i smakowały po tym długim okresie leżakowania również znakomicie.
Jak już wspomniałam, piekę je regularnie, a czasem nawet latem. Niestety nie potrafię tak jak moja mama myszkować wypieków, więc już drugiego dnia w puszce zostają jedynie okruszki i piękny waniliowy zapach, w którym mogłabym z uśmiechem na twarzy zatonąć.
Robią się dość szybko (nie licząc chłodzenia w lodówce) i zawsze po skonsumowaniu ostatniego zastanawiam się, dlaczego nie zrobiłam podwójnej porcji.
Jeśli ich nigdy nie jedliście- koniecznie spróbujcie, jestem pewna, że nie pożałujecie.
Przepis pochodzi ze starych zapisków, a został pozyskany od pewnej bardzo charyzmatycznej kobiety, która była zona niemieckiego młynarza i o mące oraz wypiekach wiedziała tak wiele, jak nikt inny mi znany.
![]() |
Vanillekipferl |